Jesień tuż tuż

 Powolutku zmienia nam się aura...

Poranki są dość rześkie, popołudnia bardzo ciepłe. Pogoda jest wyjątkowo zdradliwa.

Warto pomyśleć o wzmacnianiu odporności.

Idąc do apteki uzyskamy syropy na bazie czarnego bzu, pelargonii afrykańskiej i innych składników. A czy nie możnaby pomyśleć o zrobieniu własnego "wywaru"?

Zacznijmy od początku... Każdy z nas rodzi się z tzw. odpornością wrodzoną, czyli swoistą. Z czasem pojawia się drugi jej rodzaj – odporność nabyta. Zależy ona w dużej mierze od naszego trybu życia. Warto pamiętać, że układ odpornościowy „szkoli się”, gdy ma kontakt z wirusami i drobnoustrojami, ale w kontrolowany sposób. Oznacza to, że nadmierna sterylność otoczenia wcale nam nie służy i nie sprzyja budowaniu wysokiej odporności. Oczywiście nie oznacza to, że można zaniedbać higienę! Częste i dokładne mycie rąk jest bardzo ważne, by uniknąć infekcji.
Przede wszystkim, nasza odporność jest odzwierciedleniem siły całego organizmu. To nie przypadek, że gdy jesteśmy przemęczeni, niedosypiamy i żyjemy w ciągłym stresie, ciągle łapiemy przeziębienia. Źle zbilansowana dieta również negatywnie odbija się na systemie immunologicznym. Naszej odporności nie służy też brak aktywności fizycznej. Jaki z tego wniosek? Zmieniając styl życia i stosując proste, domowe sposoby na podniesienie odporności możemy znacząco poprawić pracę swojego układu immunologicznego. 

Zatem!

Wzmocnienie odporności wymaga przede wszystkim wyeliminowania czynników, które ją rujnują. Na pierwszym miejscu zdecydowanie znajdują się używki. Dym z papierosów uszkadza błony śluzowe, alkohol niszczy komórki limfatyczne odpowiadające za prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego. Należy dbać o to, by zminimalizować udział tych produktów w swoim życiu.
Bardzo ważne jest też dbanie o odpowiednią ilość i jakość snu. Osiem godzin snu na dobę, w ciemnym i dobrze wywietrzonym pomieszczeniu może w krótkim czasie znacząco poprawić naszą odporność. Warto też nauczyć się radzić sobie ze stresem. Wiadomo, nie wyeliminujemy go ze swojego życia, ale bardzo dobre efekty możemy osiągnąć, stawiając na przykład na relaksację, jogę, czy krótkie medytacje połączone z ćwiczeniami oddechowymi. Zrelaksowane ciało dużo lepiej radzi sobie z infekcjami. Dodajmy do tego regularną aktywność fizyczną, najlepiej na świeżym powietrzu, a okaże się, że tegoroczna jesień nie upłynie nam pod znakiem kataru i kaszlu!

A do tego: 

JOGURT - dobrze rozwinięta flora bakteryjna w jelitach chroni organizm przed działaniem szkodliwych drobnoustrojów. Jogurt można zastąpić maślanką czy kefirem.

KISZONKI - w Polsce mamy wspaniałą tradycję kiszenia warzyw i owoców. Nie mówimy tylko o kiszonych ogórkach, czy kapuście. Aby poprawić odporność, warto też sięgać po napoje z kiszonych produktów – zakwas z buraków czy sok z kiszonej kapusty to skoncentrowana dawka naturalnych probiotyków oraz witamin.
CZOSNEK i MIÓD. Dodajmy do tego przyprawy takie jak kurkuma, cynamon, imbir czy chili – nie tylko działają antybakteryjnie, ale dodatkowo rozgrzewają organizm. Nie zestarzały się też „rady babć”, by jesienią sięgać jak najczęściej po sok z malin.
W diecie na wzmocnienie odporności jak najczęściej powinny tez gościć inne produkty zawierające witaminę C – cytryna i inne cytrusy. Malo kto wie, że jeszcze więcej witaminy C niż cytrusy ma… natka pietruszki. Niesłusznie traktowana jako ozdoba i dodatek do potraw, śmiało może stać się gwoździem programu, na przykład w formie pietruszkowego pesto do makaronu czy jako składnik zielonego koktajlu. To prawdziwa bomba witaminowa.

ZIOŁA - napary z rumianku, pokrzywy, nagietka, czarnego bzu.

WŁASNORĘCZNIE ZROBIONE SYROPY, na które pełno jest przepisów w internecie, np.: syrop z czarnego bzu, cebuli, czosnku i miodu, czy imbiru.

Pamiętajmy, lepiej zapobiegać niż leczyć :)

A po zdrowie dla ciała przyjedźcie do Sanatorium Chemik w Ciechocinku, bo tutaj wiemy jak o Ciebie zadbać :)